czwartek, 13 maja 2010

Polskie zmarnowane szanse Fiat 110 Coupe


Fabryka Samochodów Osobowych pokazała ten prototyp nawystawie zorganizowanej z okazji XXX-lecia oswobodzenia Warszawy. Bardzo oryginalną, własną konstrukcją fabryki było nadwozie samochodu o niskiej, sportowej sylwetce. Linia nadwozia nie ustępuje tym, które rysują sławni włoscy styliści nadwoziowi: Giugiaro, Farina i inni. Konstrukcja nadwozia, wprawdzie typu samonośnego, wzmocniona była jednak dwiema belkami podłużnymi o przekroju zamkniętym. Rzucająca się w oczy czarna listwa, biegnąca na obwodzie pojazdu, w wersji prototypowej wykonana jest z tworzywa, ale w wozach seryjnych przewidywało się inny materiał - gumę. Miała ona pełnić rolę zabezpieczenia pojazdu przed skutkami ewentualnego zderzenia. Ciekawym, unikatowym rozwiązaniem w polskim samochodzie były chowane reflektory przednie. Sterowanie reflektorów, których lampy pochodzą z PF 1100, odbywało się elektrycznie z miejsca kierowcy. Niemniej oryginalnym rozwiązaniem była pojedyncza wycieraczka szyby przedniej, umieszczona pośrodku dolnej krawędzi szyby. Ruchy wycieraczki połączone były ze spryskiwaczem szyb. Wycieraczka miała 5 różnych szybkości pracy. Wyboru prędkości pracy wycieraczki dokonywało się bardzo łatwo, przez obrócenie pokrętła znajdującego się w desce rozdzielczej z prawej strony kierowcy. Jak widać samochód bardzo udany, zaawansowany technicznie i co najważniejsze niczym nie ustępujący zachodnim autom, nigdy jednak nie wszedł do seryjnej produkcji.

0 komentarze:

Prześlij komentarz